Podstawowym sprzętem w shibari, w bondage są oczywiście liny, ale chciałbym też powiedzieć kilka słów o innych elementach wyposażenia przydatnych w praktyce.
1. Bambusy, drążki, rozpórki.
Bambusy najlepiej skompletować w długościach około metra i potem drugi przedział to w okolicach dwóch metrów. Grubość od 2 cm do 5 cm jako elementy do wplątywania w więzy i grubsze – nawet do 10 cm – jako elementy konstrukcji nośnych podwieszeń.
Przykłady bambusowych drążków przydatnych do wplatania w więzy, w terminologii japońskiej nazywa się to: Hashira ushirodaki Shibari.
Przykład zastosowania bambusowych żerdzi do zbudowania konstrukcji nośnej przy podwieszeniu oraz wykorzystania bambusowego drążka jako rozpórki do ramio
Drążki bambusowe doskonale nadają się do wspomnianych zastosowań: są lekkie, gładkie, sztywne.
Nie jest to też drogi materiał. Można kupić bambusowe żerdzie w sklepach ogrodniczych oraz w hurtowniach zaopatrujących kwiaciarnie i firmy zakładające ogrody.
Oczywiście drążki z innych rodzajów drewna też mogą być wykorzystywane w praktyce bondage, a jednym z ciekawszych sposobów jest zastosowanie drążka z ponawiercanymi co ok. 10 cm otworami.
Poprzez te otwory możemy przewlekać linę i uzyskujemy wtedy bardzo uniwersalne narzędzie do unieruchamiania w więzach.
Poniżej przykład wspominanego wcześniej wplecenia drążków w więzy.
Fotografia poniżej przedstawia stalową rozpórkę przeznaczoną głównie do podwieszeń. Pozwala ona rozsunąć miejsca zaczepienia lin nośnych. Może być też używana jako rozpórka do szerokiej gamy unieruchomień.
2. Rozdzielacz lin.
W trakcie wykonywania podwieszeń bardzo często występuje sytuacja gdy kilka lin nośnych zbiega się w jednym miejscu. Potrafi być tych lin całkiem spora ilość, są one mocno naprężone i bardzo łatwo w takiej sytuacji o wzajemne zakleszczanie się poszczególnych splotów.
Doskonałym narzędziem ułatwiającym pokonanie tego problemu jest rozdzielacz lin (w terminologii angielskiej: bondage ring).
Poniższa fotografia przedstawia jeden z możliwych wzorów tego przyrządu.
Rozdzielacze mogą się różnić układem i ilością przegród, szczegółami mocowań, itp.
Następna fotografia przedstawia zastosowanie rozdzielacza lin w praktyce.
Rozdzielacz w postaci przedstawionej powyżej może być zastąpiony kilkoma mocnymi karabińczykami zawieszonymi w girlandę.
Jest to rozwiązanie nieco tańsze, ale też mniej wygodne, szczególnie gdy chcemy sprawnie zwalniać liny unoszące ciało – czasem dobrze jest luzować kilka lin równocześnie.
3. Wciągarki.
Przy podwieszeniach przeważnie nie musimy unosić ciała związanej osoby na znaczną wysokość. Większość podwieszeń można wykonać na wysokości bioder stojącej osoby. Wtedy tylko odpowiednio operujemy linami nośnymi i obracamy ciało nie unosząc zbytnio środka ciężkości.
Czasem jednak chcemy wykonać podwieszenie na większej wysokości, albo przy takim związaniu, że opisana wyżej metoda jest niewystarczająca.
Wówczas pojawia się konieczność uniesienia w górę związanego ciała, do czego zazwyczaj trzeba większej siły niż ta, jaką dysponuje osoba wykonująca wiązanie i trzeba wtedy sięgnąć po odpowiedni sprzęt.
Wielokrążek (talia)
Fotografia poniżej z lewej przedstawia taką właśnie talię, natomiast na fotografii po prawej strzałką pokazany został klinowy zacisk pozwalający na mocowanie liny służącej do unoszenia ciężaru.
Zalety tego urządzenia to cicha praca, łatwość uzyskania podniesienia na dokładnie określoną wysokość, możliwość mocowania do różnych elementów, mały ciężar i rozmiary.
Unoszenie przy pomocy talii wymaga jednak pewnej siły, być może większej od tej, którą dysponuje osoba wykonująca podwieszenie.
Wciągarka łańcuchowa
Przedstawiona na powyższej fotografii wciągarka łańcuchowa nie ma tej wady, która charakteryzuje talię. Uniesienia nawet kilkuset kilogramów jest w zasięgu siły fizycznej nawet bardzo wątłej osoby. Nie występuje też niebezpieczeństwo niekontrolowanego opuszczania z nadmierną prędkością.
Koszt zakupu wciągarki łańcuchowej to około 100,- zł.
Niemniej wciągarka łańcuchowa ma też swoje wady. Jest to min. znaczny, klekoczący hałas przy pracy wciągarki, duża waga, konieczność konserwacji antykorozyjnej, stosunkowo mały zakres unoszenia (ok 2-2,5 m).
Wciągarka z przekładnią zębatą.
Nie wymaga ona dużych sił do unoszenia, jednak konieczne jest jej trwałe przytwierdzenie do ściany, słupa itp.
Do jej wad należy dość głośna praca i ryzyko wyrwania się korby z ręki przy opuszczaniu ciężaru.
Cena takiego urządzenia to ok 100-150,- zł.
Wciągarka elektryczna
Wciągarka elektryczna wymaga zamocowania do sufitu, ściany, słupa.
Pracuje względnie cicho, wymaga źródła energii elektrycznej.
Charakteryzuje ją duża waga i rozmiar.
Wysokość unoszenia do ok 3 m.
Koszt zakupu od 300,- zł.
4. Kneble
Opisując wyposażenie stosowane w praktyce bondage nie sposób pominąć knebli.
Uniemożliwienie swobody mówienia (bardziej niż wydawania głosu jako takiego) jest często uzupełniającym i wzmacniającym doznania elementem uniemożliwienia swobody poruszania się.
Oprócz uniemożliwienia swobody mówienia kneble często służą do unieruchamiania/ odciągania głowy.
Poniżej przedstawiam szereg najbardziej popularnych metod kneblowania.
Opaska z tkaniny (cloth- gags)
Rozwiązanie najprostsze z możliwych i w miarę mało dokuczliwe dla osoby zakneblowanej.
W tradycji japońskiego bondage metoda ta występuje dość często i zazwyczaj w formie takiej, że jeden skrawek tkaniny, zwinięty w kłębek umieszcza się w ustach, a drugim skrawkiem, mającym postać chusty, obwiązuje się głowę i usta.
Oplot z lin prowadzony przez usta (rope-gags).
Jest to łatwy do wykonania knebel, podobnie jak rozwiązanie poprzednie.
Istnieje niebezpieczeństwo otarć w kącikach ust, szczególnie podczas używania lin z włókien naturalnych. Liny te będą też twardnieć pod wpływem wilgoci ze śliny.
Motek z liny
Sposób mało dokuczliwy, porównywalny z kneblem z chusty.
Wymaga przed założeniem wcześniejszego wykonania, nie jest to trudne – patrz film:
Gałka bosmańska
Knebel ten wymaga wykonania gałki przed zastosowaniem ( czas ), jego wykonanie jest nieco bardziej złożone niż w przypadku motka.
Sposób wykonania gałki bosmańskiej przedstawia poniższy film.
Knebel stosunkowo mało dokuczliwy. Łatwy w założeniu.
Jest to knebel bardziej dokuczliwy niż poprzednie rozwiązania. Dłuższe jego stosowanie powoduje lekkie odrętwienie mięśni żuchwy.
Wymaga on dopasowania rozmiaru pierścienia do konkretnej osoby.
Umożliwia dostęp do ust zakneblowanej osoby.
Ten typ knebla powoduje intensywne ślinienie i utrudnia przełykanie śliny.
Drążek z uprzężą (harness-gags)
Uprząż pozwala umocować drążek knebla w ustach w sposób uniemożliwiający jego wypchnięcie.
Tak jak i inne kneble z uprzężą pozwala on na przywiązywanie głowy do różnych elementów, również jej odciąganie, unoszenie, itp.
Uprząż z linki wymaga wcześniejszego wykonania, jednak jest to łatwe i szybkie do zrobienia przy pomocy zwykłej, niezbyt grubej linki ( 4-6 mm ).
Pokazuję wyżej uniwersalne rozwiązanie knebla, w którym można stosować różne, wymienne formy knebla – tu: kulka, dildo, pierścień, klapka z otworem na usta – całość jest w sposób pewny mocowana do głowy przy pomocy uprzęży z pasków.
Przedstawione wyżej sposoby kneblowania nie wyczerpują oczywiście wszystkich możliwości.
Warto wspomnieć w tym miejscu o kneblowaniu taśmą przylepną, o możliwości zastosowania wszelkich rozwieraczach stomatologicznych.
Jest też osobna grupa knebli nawiązujących do kształtu wędzideł jeździeckich.
Raz jeszcze podkreślam, że wszystkie te kneble nie tłumią w znacznym stopniu ewentualnych odgłosów wydawanych przez osoby zakneblowane, natomiast skutecznie uniemożliwiają artykułowane wysławianie się.
Jako sygnał alarmowy, w sytuacji utrudnionego wypowiadania się, polecam ustalenie, że jest nim np. odgłos przypominający popiskiwanie myszy lub inny, łatwy w takim przypadku do wyartykułowania odgłos.
Żaden knebel nie wyciszy takiego sygnału i jest on wystarczająco charakterystyczny, aby mógł być jednoznacznie odebrany.
W uzupełnieniu powyższych uwag chciałbym wspomnieć o pewnym rozwiązaniu, które zapewnia prawie idealne wyciszenie odgłosów, całkowicie uniemożliwia wydawanie dźwięków choćby zbliżonych do artykułowanych i co ciekawe, likwiduje efekt nadmiernego ślinienia się, co często jest znaczną wadą innych rozwiązań.
Jeśli chodzi o skuteczność tłumienia dźwięków nie spotkałem innych, choćby podobnie efektywnych rozwiązań.
Wykonuje się takie kneblowanie następująco:
kawałeczkiem tkaniny (np. bandaż, gaza) wypełniamy przestrzeń pomiędzy dziąsłem, a policzkami i wargami. – trochę tak jak robi to stomatolog, tyle, że na obrębie całych ust.
zwijamy kawałek tkaniny ( znów bandaż, gaza lub pończocha) w kłębek i wypełniamy nim usta.
Kłębek musi być na tyle ściśle wykonany i duży, aby nie było możliwości jego bezwiednego połknięcia i z kolei niezbyt duży, tak aby dało się z pewnym wysiłkiem zamknąć usta.
na koniec przy pomocy taśmy, tkaniny, bandaża, itp. owijamy głowę tak, aby:
1. nie dało się wypchnąć tkaniny wypełniającej usta
2. nie dało się otworzyć, nawet nieznacznie, zamkniętych ust.
Doskonałym materiałem do takiego owijania głowy są owijki jeździeckie wykonane z tkaniny elastycznej, klejącej się do siebie prawie jak rzep i przepuszczającej powietrze
Pamiętać należy, że tak zakneblowana osoba może oddychać tylko przez nos!
Zatem jeśli mamy katar, to ta metoda kneblowania jest nie dla nas.
Jakiekolwiek zatkanie nosa i zwłoka w jego udrożnieniu lub odchyleniu knebla na ustach to groźba uduszenia się osoby zakneblowanej.
W takim przypadku trzeba zachować spokój i działać bardzo szybko. Mamy około minuty czasu na reakcję – to i dużo i mało.